Ja składałem wniosek w sierpniu i dostałem pozytywną decyzję przy 10% wkładu własnego. Rata jest trochę niższa niż się spodziewałem (oprocentowanie stałe 5 lat). Warto porównać oferty kilku banków, bo różnice potrafią być naprawdę spore. Dla mnie to był dobry moment, bo ceny mieszkań zaczęły znowu iść w górę. Najlepiej policzyć zdolność w kilku miejscach i nie bać się pytać o prowizje – można sporo ugrać.

Zastanawiam się nad zakupem mieszkania i kredytem hipotecznym, ale mam mętlik w głowie. Z jednej strony stopy procentowe są niższe niż rok temu, z drugiej banki dalej dość restrykcyjnie liczą zdolność. Czy według Was teraz to dobry moment na kredyt? Może ktoś ostatnio brał i może napisać, jak to wygląda w praktyce?